
Lipiec jest w tym roku bardzo upalny i senny. Dni są jeszcze bardzo długie, wieczory ciepłe szkoda zatem nie korzystać z energii słońca i warto wybrać się na choćby krótki spacer po dobrze znanych ścieżkach :)

Każdego dnia, nawet o tej samej porze Las wygląda zupełnie inaczej. Dzieją się inne sytuacje, zdarzenia, można znaleźć przepiękne skarby natury, doświadczyć innych emocji.


Młode sosenki pięknie lśnią w słońcu...

W lato, szczególnie lubię popołudniowe i wieczorne przechadzki. Światło jest wtedy złociste i łagodne, przyroda wygląda wtedy niezwykle, choćby ta zwykła- niezwykła trawka udekorowana delikatną pajęczyną...ciekawe jaką niesie opowieść? :)

Samotna szyszka na starej, piaszczystej drodze, prowadzącej kiedyś z Dworu w B. do Dworu w sąsiedniej wsi.




Słońce niedługo schowa się za Las, ptaki śpiewają, gdzieś w oddali słychać Wilgę...



Szyszkowy trakt :)

I słoneczne, bursztynowe kropelki żywicy na sosnowym korzeniu...

W pewnym momencie, zauważyłam leżący na mchu... ołówek! Myślę, że to narzędzie pisarskie, jednego z mieszkających tu Krasnoludków ;)














Słońce chowa się za szarymi obłokami. Z kieszeniami pełnymi skarbów wchodzę z powrotem w Las i kieruję się ku domowi.


Uwielbiam obserwować porosty. Zachwyca mnie ich niezwykły wygląd i rożnorodność.


Stare "Lisie osiedle", pamiętam je jeszcze z czasu dzieciństwa, przychodziłam tu z Babcią. Niektóre nory wciąż są czynne :)



Nad domem pojawił się Księżyc. Zawsze z niecierpliwością czekam na te nasze wieczorne spotkania ;)


Dzień żegna się cudownym, kolorowym zachodem słońca. Chmury, które widać z okna pracowni wyglądają dziś wyjatkowo bajkowo.

Gwiazda wieczorna Wenus czuwa zawieszona tuż nas starym sosnowym Lasem.
Czuję zapach lasu i pola, w oddali szczekaja psy, śpiewają ptasi muzykanci.
Dobranoc.
Comments