Tegoroczna wiosna jest wyjątkowa, wszystko kwitnie i pachnie, wcześniej i intensywniej niż w ubiegłe lata. Między innymi akacje dały popis bardzo obfitym kwitnieniem. Cała Polska wypełniona jest niebiańskim zapachem białych kwiatów akacji :)
Do sporządzenia akacjowych placków zbierałam się już ze dwa sezony i nigdy nie zdążylam na czas, w tym roku w końcu się udalo! :)
Podczas wieczornego spaceru po lesie zerwalam kilkanaście dojrzałych, dobrze wykształconych kwiatostanów akacji i zgromadzilam je w małym wiklinowym koszyczku, tak żeby miały "swobodę", nie pouszkadzały się i nie zaparzyły (nigdy nie zbierajcie darów lasu do foliowych torebek!)
Kwiaty leżą już bezpieczne w koszyczku, a my zbieramy się do domu, bo zapada zmrok :)
Co za zapach!!! <3
Kwiaty przechowałam do następnego dnia w lodówce, nie stracily ani na wyglądzie ani na aromacie.
Od rana świeci piękne słońce, ptaki śpiewają, zatem zabieramy się do przygotowywania naszych placków. Będą w sam raz na śniadanie :) Na około 15 placków potrzebne Wam będzie: 15 kwiatostanów akacji prosto z działki, ogrodu, lasu lub innych dzikich ostępów ;) 2 jaja 2 szklanki mleka 1/2 szklanki mąki 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia szczypta cukru szczypta soli tłuszcz do smażenia cukier puder do posypania Pamiętajcie - jeden kwiatostan to jeden placek :)
Składniki na ciasto dokładnie miksujemy. Powinno być dość rzadkie, ale nie wodniste, tak aby dobrze oblepiło kwiaty :)
Wcześniej opłukane pod wodą kwiaty (owady kochają zapach akacji, kąpiel kwiatów jest konieczna, aby usunąć wszystkich nieproszonych gości ;) zanurzamy w cieście, trzymając za ogonek.
Nastepnie kładziemy na patelnię na rozgrzany tłuszcz i delikatnie rozpłaszczamy. Smażymy na niezbyt dużym ogniu z obu stron na złocisty, rumiany kolor. Każdy placek kładziemy na papierowym ręczniku i odsączamy z nadmiaru tłuszczu.
Układamy na talerzyku, oprószamy cukrem pudrem i voilà! Gotowe! :)
Najlepiej smakują podane jeszcze ciepłe, smacznego :)
Najmilsi, biegnijcie szybciutko do lasu, może jeszcze zdążycie! Akacja niedługo zacznie przekwitać i znowu bedziemy musieli czekać na jej dary cały rok :)