Chłodny i kapryśny, ale wyjątkowo piękny - nasz magiczny Bałtyk :) Pod koniec lipca udało nam się spędzić kilka błogich dni, wsłuchując się w jego kojący szum...
Srebrzyste morze faluje i perli się bez wytchnienia. Słońce odbijające się w wodzie razi na tyle, że potrzebne są okulary :)
Podczas naszego pobytu, morze za dnia przeważnie było bardzo niespokojne, wysokie fale wyglądały jednak wyjątkowo malowniczo.
Drewienka czuły się w tej scenerii jak w domu! :)
Popołudniami wraz z obniżającym się powoli słońcem, woda stopniowo uspokajała się.
Srebrne fale, dzięki zachodzącemu słońcu powoli zamieniały się w czyte, żywe złoto...
Przyroda wycisza się i przygotowuje do wieczornego spoczynku. W pobliskim lesie sosnowym, pośród traw i starych drzew zaczynają grać świerszcze.
Paprocie i delikatne wrzosy zalane są złotym światlem...
Nadchodzi letni zmierzch i złoto ponownie zamienia się w płynne srebro. Morska toń wydaje się teraz wyjątkowo tajemnicza i nieprzenikniona.
Patrząc w dal, myślę o tych wszystkich tajemnicach, które skrywa Bałtyk. Jeśli dobrze wsłuchamy się w jego kojący szum, usłyszymy magiczne opowieści sprzed setek lat...
Powoli na plażę zakrada się Noc, czas wracać. Dobranoc piękne Morze, do zobaczenia!
Comments