top of page
Zdjęcie autoraForest Design

W bajkowej krainie. Lisi Jar / Forest Wonderland ♥


Dziś zabieram Was na spacer po magicznej, leśnej krainie do której pierwszy raz trafiliśmy zupełnie przypadkiem podczas rodzinnego pobytu nad Bałtykiem. Rok temu totalnie nas zauroczyła. Na tyle, że postanowilismy wrocić tu ponownie :)


stary buk

Lisi Jar znajduje się na obszarze Nadmorskiego Parku Krajobrazowego pomiędzy miejscowościami Jastrzębia Góra a Rozewie.




Teren Lisiego Jaru porośnięty jest gęstym drzewostanem w tym ponad stuletnim lasem bukowym. Doskonale mają się tu paprocie. Wystepują tu w ogromnych ilościach :)


Jest to wąwóz porośnięty potężnymi, wysokimi bukami i innymi gatunkami drzew liściastych takich jak np. leszczyna, klon.






Lisi Jar ma długość 350 metrów. Ciągnie się wąskim pasem od drogi aż do brzegu morza. Miejscami zagłębienia sięgają 50 metrów, widok robi niezwykłe wrażenie :)



Z oddali słychać szum morza...



korzenie

Drzewa rosną na stromych zboczach, możemy zatem zaobserwać gęstą plątaninę ich korzeni.



Przy najbardziej stromych fragmentach wąwozu ustawione zostały barierki, które prowadzą do drewnianych schodków. Zatem schodzimy ostrożnie w dół i wędrujemy dalej.





lisi jar


Stąd przyszliśmy :)





Idziemy dalej, na drodze zaczynają pojawiać się kamienie i widać już morze.



Podobno statek króla Zygmunta III Wazy rozbił się właśnie tutaj, u wylotu Lisiego Jaru w 1594 roku. Wladca powracał wtedy z nieudanej wyprawy po koronę Szwecji. W pobliżu tego odcinka wybrzeża miały też miejsce dwie bitwy morskie floty gdańskiej z okrętami krzyżackimi.





Zeszliśmy na kamienistą plażę.


włosy syreny

Glony porastające przybrzeżne kamienie, wyglądają jak długie, zielone syrenie włosy <3


Mamy towarzysza wycieczki, to biedronka, która bardzo pracowicie czyści się z drobinek piasku :)


glony na kamieniach


Kamienie są tu bardzo śliskie i czasem ostre, trzeba uważać, żeby nie przewrocić się w wodę.






dary morza

Mały, piękny prezent od Morza :)





To powalone drzewo ma niezwykłą wolę życia :) Jego korzenie częściowo znajdują się jeszcze w piasku, a ono dzielne wypuszcza młode listki...



Pomału żeganamy się z Rozeiwem i wracamy...



Tym razem idziemy ścieżką obok, momentami widoki zapierają dech w piersiach.



Po drodze, na jednej z wysokich skarp spotykamy kapliczkę św. Antoniego patrona rzeczy zgubionych. „Jeśli szukasz cudów, idź do Antoniego, wszelkich łask dowody odbierzesz od niego”


stara kapliczka


lisi jar





Widoki sa przepiękne, gra światła i cieni oraz soczysta zieleń koron drzew zapierają dech!




Choć ciężko w to uwierzyć, a ścieżka prowadzi już prosto do miasta :)


Na koniec żegnamy się ze starą, opuszczoną studnią... Jak to powiedziała jedna z mijanych po drodze przewodniczek "zapewne spoczywa w niej wiele ludzkich trosk i życzeń"... Dzięki za wspólną wędrówke i do zobaczenia! :)

Comments


bottom of page