top of page
Zdjęcie autoraForest Design

Zimowy Las Kabacki


Zima w tym roku bardzo nas rozpieszczała. Jeszcze w Styczniu temperatura sięgała nawet 9 stopni, na krzewach zaczęły dojrzewać pąki. Na szczęście Luty pokazał swoje mroźne i śnieżne oblicze i uratował zimowy honor ;) Wciąż zapracowani i bardzo stęsknieni za Lasem, skorzystaliśmy z chwili wolnego i postanowiliśmy wybrać się na chwilę do pobliskiego Lasu Kabackiego. Las Kabacki im. Stefana Starzyńskiego to jeden z najcenniejszych obiektów przyrodniczych na terenie Warszawy i jednoczesnie największy rezerwat przyrody w województwie mazowieckim. Własnością miasta stał sie jeszcze przed wojną i jako las komunalny był miejscem chętnie odwiedzanym przez mieszkańców Warszawy. Tak zresztą zostało do dziś. To dzięki prezytentowi Starzyńskiemu w 1938 roku tereny obecnego lasu zostały wykupione z rąk prywatnych (ochroniło to kompleks przed modną w ówczesnych czasach parcelacją lasów na cele budowlane)


Las Kabacki Zima


Nazwa rezerwatu pochodzi od dawnej wsi Kabaty, położonej na pociętej jarami skarpie wiślanej.

Bardzo lubię to miejsce, kojarzy mi się z dzieciństwem. Niestety wiele się od tamtego beztroskiego czasu zmieniło. Przybyło mieszkańców, nowych budynków i osiedli, okolica została "ucywilizowana" ;) W ciepłej porze roku, w weekendy trudno się tu przebić przez tłumy brawurowo jeżdżące na rowerach, spacerujących z kijkami itp.





Gdy wchodziliśmy do Lasu, było chłodno, jednak temperatura oscylowala wokół 0 stopni, trwała odwilż. Ucieszylam się, że zdażę zrobić kilka zimowych zdjęć zanim wszystko się rozpuści. Zabralam ze sobą kilka moich najnowszych prac (bardzo lubię robić im zdjęcia właśnie wśrod przyrody, to takie moje pożegnanie z nimi, zanim wyruszą do nowych kochających domów :)

Dookoła było cicho i biało - wspaniale :) Nie spodziewaliśmy się jednak, że aura nagle stanie się aż tak bajkowa :) Zdjęcia tego nie oddają, lecz nagle nie wiadomo skąd przyfrunęla ogromna śnieżyca. Ku naszej uciesze biały puch zasypał wszystko dookoła łącznie z nami!


Forest Design Anna Zima

Na terenie lasu występuje 623 gatunków roślin naczyniowych, oraz 62 gatunków drzew i krzewów. Rośnie tu 13 pomników przyrody np. świerk pospolity o obwodzie 160 cm oraz dąb czerwony o obwodzie 145 cm. W górnym piętrze drzewostanu występuje dąb szypułkowy, sosna, brzoza brodawkowata, osika, ale również buk, modrzew, lipa drobnolistna, klon zwyczajny oraz jesion wyniosły i wiąz górski. W starych drzewostanach dolne piętro tworzą takie drzewa jak lipa, dąb, grab, leszczyna i klon. Zdarzają się także jabłonie, grusze i trześnie. Wśrod roślin runa można spotkać wiele roślin chronionych np. lilię złotogłów, widłaki, turzyce oraz konwalię majową.


Forest Design Moon Phases



Moon Forest Design

Forest Design Anna

Bitwa na śnieżki? ;)




Dotarliśmy na tzw. polanę widokową. Przed nami roztaczał się absolutnie pięny i bajkowy krajobraz. Leży ona w południowej części kompleksu, w pobliżu zabytkowej leśniczówki z 1890 roku. Ma ona charakter typowo rekreacyjny. Na jej terenie w okresie letnim można pograć w piłkę czy też poopalać się, a nawet rozpalić ognisko (w wyznaczonym miejscu)



Zawieszka z bajkowym domkiem idealnie "wpasowała" się w otoczenie :)


W okresie letnim można spotkać tu liczne ssaki: sarny, lisy, borsuki, łasice, kuny i jeże. A także ptaki np. myszołowa, kobuza, pustułkę, krogulca, puszczyka, sowę uszatą, dzięcioła zielonego i dzięcioła czarnego, grubodzioba, krzyżodzioba, gila. Występuje tu także rzekotka drzewna, padalec i zaskroniec.


Koniec śnieżycy, czapkę mam kompletnie mokrą od rozpuszczającego się w szybkim tempie śniegu.


Trudno uwierzyć, że to Warszawa...


Teren ten jest bardzo cenny także pod względem historycznym. Znajdują się tu liczne miejsca straceń i mogiły partyzanckie z czasów II wojny.


W latach 1943–1944 chroniły się tu grupy partyzanckie, był to teren ćwiczeń oddziałów AK, szczególnie tajnych podchorążówek. W okresie powstania warszawskiego koncentrowały się tu, z tego miejsca atakowały i odbierały broń oddziały AK (stały się one podstawą obrony Dolnego Mokotowa)


Niedawno czytałam ksiażkę na ten temat. Trudno uwierzyć w to, ilu dramatycznych wydarzeń i emocji świadkiem były te drzewa i miejsca.



Robi sie coraz bardziej mokro, aparat pęka od zdjęć, wracamy zatem do domu napić się cieplej herbaty z cytryną i malinami. Żegnamy się, wrócimy tu wiosną, aby udokumentować Las Kabacki w zielonej szacie :)

Comments


bottom of page